Już od ponad roku doświadczamy mniejszych, lub większych ograniczeń, zamknięć różnych sfer gospodarki, a także naszego życia. Niektóre decyzje polityków nie dotykają nas bezpośrednio, ale są też takie, które mają na nas bardzo duży wpływ. Dla wielu rodziców niezwykle trudnym zadaniem okazała się zupełnie nowa organizacja pracy i domu, którą trzeba było pogodzić z pełną opieką nad dziećmi.
Po takich doświadczeniach, pragnieniem wielu z nas mógł stać się „lockdown” rodzicielski, aby choć przez chwilę odetchnąć, złapać oddech i zgromadzić nieco energii na kolejne wyzwania. Takiej przerwy na razie trudno się spodziewać, więc może warto radzić sobie z tym, co jest…
Weź przykład
Czy pamiętacie Drodzy Rodzice kiedy wróciliście do domu ze swoim małym dzieckiem? Dla większości z nas był, lub jest to okres kiedy wszystko jest nowe, nie do końca wiemy czego możemy się spodziewać. Stają przed nami duże i wymagające wyzwania. Jednocześnie trzeba odnajdywać sposoby na regenerację i ładowanie własnych baterii.
Jedną z najczęściej powtarzanych rad z tego okresu, jest ta dotycząca snu: „Śpij wtedy kiedy dziecko śpi.” Choć wiele mam to bagatelizuje i wykorzystuje dziecięce drzemki na porządki, czy gotowanie obiadu, to warto przemyśleć tak kuszącą propozycję 😉
Nawet kiedy Wasze dziecko jest już starsze, śpi już znacznie lepiej i dłużej, sen i odpoczynek rodziców jest na wagę złota. Zarówno bowiem wychowywanie dziecka, jak radzenie sobie z lockdownami, pandemią i innymi sytuacjami stresowymi, które towarzyszą współczesności, wymaga regeneracji. Być może nawet zauważasz u siebie problemy ze snem, nieustanną gonitwę myśli. Jest to jeden z symptomów stresu i sygnał, że warto pomyśleć o sobie i o odpoczynku. A jednym ze skuteczniejszych sposobów na skołatane myśli jest zwykła kartka papieru, na którą w każdej chwili można przenieść to, co zaprząta głowę. Nie wierzysz? – Spróbuj!
Wiosna
Za oknem coraz więcej słońca i … bardzo dobrze. Wszystko wokół budzi się do życia. Przyroda rozkwita kolorami, kusi zapachami, a w takich okolicznościach znacznie łatwiej podążyć za słowami piosenki Skaldów: „Ja jeszcze z wiosną się rozkręcę. Ja jeszcze z wiosną się roztańczę.” Im więcej bowiem w nas radości, takiego zupełnie innego, roztańczonego podejścia, tym łatwiej bywa znaleźć rozwiązanie, lub przynajmniej przetrwać.
Człowiek jest niezwykle ważną częścią przyrody. Najczęściej jednak zapominamy o tym, że nie tylko my możemy na nią oddziaływać, ale również ona wpływa na nas. Zdarza nam się narzekać na bóle wywoływane przez zmiany pogody, ciekawią nas anomalie temperatury, ale całkowicie odrzuciliśmy to, czym kierowali się nasi przodkowie. Mam na myśli synchronizację życia z porami dnia i roku. Jestem oczywiście świadoma, że żyjąc we współczesnym, tak rozwiniętym świecie, nie jest to w pełni możliwe. Jednocześnie warto przyjrzeć się sobie przez pewien czas, aby zorientować się kiedy nasz organizm jest bardziej „chętny” do pracy, a kiedy potrzebuje wytchnienia. Można to zaobserwować zarówno w ciągu dnia, jak i miesiąca, czy roku. Mając taką wiedzę możemy poprawić naszą efektywność, korzystając z naturalnego potencjału i pozwalając na regenerację we właściwych momentach.
Błędy
Czasem zdarza mi się spojrzeć na podpowiedzi różnych ekspertów dotyczące przetrwania biznesów w czasach zamrażania poszczególnych gałęzi gospodarki. Ostatnio trafiłam na jedną, która przykuła moją uwagę, a mianowicie, aby unikać błędów, powodujących straty, lub spowolnienie.
Pomyślałam sobie, że to wcale nie jest takie proste ratować firmę, mając wciąż w głowie myśl o unikaniu błędów. Coś takiego może wręcz paraliżować przed jakimikolwiek działaniami. Świetnie to widać na przykładzie dzieci. Wciąż krytykowane i ganione za popełnione błędy, dochodzą wreszcie do przysłowiowej ściany, gdzie przestają próbować, twierdząc, że nie lubią (matematyki, biegania,…).
Rodzice również nierzadko wolą powiedzieć, że są zwyczajnie kiepskimi rodzicami, niż zaakceptować błędy, wyciągnąć z nich wnioski i zacząć pracować nad zmianami. Patrzymy na innych i dostrzegamy same plusy tam, gdzie nas nie ma. Porównujemy się z innymi, dążąc do wymyślonych i najczęściej tylko pozornych ideałów. Można by powiedzieć, że nasze życie miało być takie piękne, a wyszło… jak zwykle. Zapominamy jednak o tym, że błędy są niezwykle ważne i rozwojowe. To właśnie one nadają smaku i kolorytu naszemu życiu. To one są przyczynkiem do naszego działania i stawania się coraz lepszymi. Zamiast więc ich unikać, warto zacząć z nich korzystać!
Każdy rodzic mierzy się każdego dnia z wieloma wymaganiami i obciążeniami. Ostatnie miesiące i sytuacja na świecie również nie sprzyjają budowaniu naszego wewnętrznego spokoju. Kiedy na bieżąco korzystamy i wyczerpujemy nasze zasoby, warto pamiętać również o ich odbudowie. Zamiast więc walczyć z niewidzialnym wrogiem i wciąż nadwyrężać własne możliwości, warto oprzeć się na tym, co dostępne i zadbać o siebie. Pamiętajmy o tym!