Czas wakacji to przede wszystkim okazja do wielu wspólnych podroży. Krótkie, dłuższe, bliskie i te całkiem dalekie, wszystkie one dają nam możliwość poznania świata i nowych ludzi. A ponieważ współczesny świat to prawdziwy „koktajl” kolorów, kultur, wyznań, orientacji czy przekonań, takie doświadczenia mogą być naprawdę bogate. Dla rodziców dodatkowo, jest to świetna okazja, aby poobserwować własne dziecko i siebie, w kontakcie z innymi. Takie lekcje tolerancji bywają bezcenne.
Na początku
Człowiek z natury nie jest do końca tolerancyjny. Choć jesteśmy „osobnikami stadnymi” i jednymi z najważniejszych naszych potrzeb są przynależność i akceptacja, wyszukujemy osoby podobne do nas. Co za tym idzie, odrzucamy tych, którzy z jakiś względów nie pasują, czy też po prostu są inni pod względem koloru skóry, włosów, zainteresowań, przekonań, wierzeń… Kontaktom z „innymi” często towarzyszy lęk i przypisywanie najróżniejszych przywar, słabości, czy nawet przewinień. To właśnie taka postawa pozwala zakamuflować własną niechęć, agresję i niesprawiedliwość, aby poczuć się lepiej z samym sobą.
Dodatkowym punktem zapalnym jest doszukiwanie się różnic, zamiast cech wspólnych i idące za tym: rywalizacja, oraz podziały na „nas” i „tamtych”, „innych”, „obcych”. Na takich podziałach właśnie, urósł już niejeden system totalitarny, wykorzystujący entuzjazm zbiorowy (iskierka nietolerancji) i indoktrynację.
Tolerancja, czyli…
Pojęcie to niesie ze sobą przede wszystkim zgodę na zachowania, wierzenia, czy inne niż nasze spojrzenie na świat. Jest to również poszanowania dla odmienności pod względem koloru skóry, czy orientacji. Warto również wspomnieć, że pojęcie to pochodzi od łacińskiego „tolerare”, czyli cierpliwa wytrwałość i jako taka właśnie pomaga radzić sobie z wieloma konfliktowymi sytuacjami.
Kiedy spojrzymy na współczesny świat, łatwo dostrzec, jak bardzo jest on zmienny. Kiedyś bycie gejem uważane było za chorobę i przestępstwo podlegające karze. Dziś wiadomo, że nie jesteśmy w stanie wybrać sobie orientacji seksualnej, czy zmienić jej pod groźbą kary. Kiedyś rodzinę budowała kobieta i mężczyzna, zawierając związek małżeński. Współcześnie, wiele par żyje w związkach nieformalnych, mają dzieci i trudno odmówić im bycia rodziną. Jeździmy po świecie, czasem osiedlamy się w zupełnie innym kraju i wymagamy, aby inni respektowali nasze prawa. To wszystko jednak działa w dwie strony. Chcemy doświadczać tolerancji, pokarzmy się sami jako osoby tolerancyjne i uczmy tego nasze dzieci.
Czym skorupka…
Człowiek nie przychodzi na świat z ukształtowanymi upodobaniami i przekonaniami. Na początku, nie dostrzega różnic między płciami, kolorami skóry, czy religiami. To wszystko przychodzi z czasem i kształtuje się na podstawie tego, co jest przekazywane przez ważne osoby wokół. Rodzice często nieświadomie, lub bez zastanowienia przekazują swoim potomkom stereotypy dotyczące innych narodów, religii, kultur. W ten właśnie sposób mogą rozbudzać dziecięcy lęk, czy niechęć i prowokować do odrzucenia rówieśników, z którymi mają okazję spotykać się okazjonalnie, lub też na co dzień.
Jako rodzice niejednokrotnie przekazujemy naszych pociechom najróżniejsze dobre rady, czy wskazówki, jak mają się zachować w danej sytuacji, jak mogą poradzić sobie z danym problemem. Niejednokrotnie dzieci, są świadkami naszych rozmów, czy komentarzy, które zapadają im w pamięć i są dla nich źródłem wiedzy o otaczającym świecie, o innych ludziach. W takich przekazach, trudno o obiektywizm. Najczęściej mamy do czynienia ze zgeneralizowanymi opiniami, ocenami, które nie mają nic wspólnego z człowiekiem, którego spotykamy na naszej drodze.
Różnice rasowe, kulturowe, religijne, itp., nie będą miały znaczenia dla dziecka, jeśli nie będą go miały dla dorosłych.
(Nie)tolerancja domowa
Tolerancja dla odmiennych kultur, religii, poglądów, czy orientacji kształtuje się krok po kroku na podstawie tego, z czym dziecko spotyka się w domu, przedszkolu, szkole. Wpływ rodziny, to jednak nie tylko przekazywane przez nas stereotypy i przekonania, ale również nasze zachowania w stosunku do samego dziecka.
Jako rodzice, niejednokrotnie wymagamy pełnego posłuszeństwa i podporządkowania naszej woli. Maluchy, potrzebujące głównie naszej miłości i akceptacji, są w stanie znieść wiele niesprawiedliwości. Trudniej bywa z nastolatkami, których opór jest znacznie silniejszy. Jeżeli rodzice nadal próbują narzucać bezdyskusyjnie swoją wolę, może dochodzić do konfliktów. Oto obraz braku tolerancji w niejednym domu. Młodzi ludzie wychodzą w świat z „jedynym słusznym” sposobem rozwiązywania konfliktów i różnic. Czy właśnie o to nam chodzi?
Tolerancja pozwala obalić stereotypy i fałszywe przekonania. Opierając się na zgodzie, usuwa potrzebę toczenia walk. Pamiętając jednak o tym, że często to, czego nie znamy, budzi nasz lęk, obawy, warto ją rozwijać tak w sobie, jak i w naszych dzieciach. Pierwszym krokiem do tego będzie być może ciekawość i otwartość na to, co „inne” od naszego. „Inne” bowiem, nie oznacza gorsze, lecz jeszcze nie poznane, niosące ze sobą zawsze jakieś bogactwo.